Dziś przypada 144. rocznica powstania Stowarzyszenia Salezjanów Współpracowników 😇
9 maja 1876 roku Papież Pius IX zatwierdził opracowany przez ks. Bosko Regulamin dla Pobożnego Związku Pomocników Salezjańskich
Pobożny Związek Pomocników Salezjańskich to pierwotna nazwa naszego Stowarzyszenia.
By upamiętnić i uczcić wspólnie tę rocznicę, swoje przesłanie przesyła nasz Koordynator Światowy, Antonio Boccia:
Drogie Salezjanki Współpracownice, Drodzy Salezjanie Współpracownicy, Delegatki i Delegaci,
dziś Stowarzyszenie Salezjanów Współpracowników obchodzi 144. rocznicę powstania. Zostało ono założone 9 maja 1876 r.
W przedmowie do Programu Życia Apostolskiego czytamy:
„Od samego początku ksiądz Bosko myślał o organizowaniu współpracowników dla swojego dzieła: zapraszał świeckich, mężczyzn i kobiety, oraz członków kleru diecezjalnego do współpracy w swojej misji zbawienia młodzieży, przede wszystkim ubogiej i opuszczonej. W 1876 r. wyraźnie zdefiniował ich program życia w „Regulaminie Współpracowników Salezjańskich” przez niego napisanym, a następnie zatwierdzonym przez Kościół. Dzisiaj Salezjanie Współpracownicy i Salezjanki Współpracownice są obecni na całym świecie i realizują swój charyzmat w wymiarze światowym”.
Nasz ojciec, Ksiądz Bosko, myślał o nas jako o Salezjanach, którzy swoją misję dla zbawienia młodzieży będą mogli realizować poza salezjańskimi dziełami, w świecie świeckim, zgodnie z jego warunkami życia.
Mijają 144 lata od kiedy wcielamy w życie „Kościół wychodzący”, o który dziś nieustannie prosi papież Franciszek.
Jak każda rocznica, także i ta jest momentem, w którym przypominamy sobie długą drogę, którą pokonaliśmy w ciągu prawie 150 lat.
W tym czasie Stowarzyszenie się zmieniło, ponieważ różne były też epoki, w których przyszło żyć.
Wydarzeniem, które wyznaczyło nową erę dla naszego Stowarzyszenia, był Sobór Watykański II, podczas którego podkreślono szczególną rolę świeckich w życiu Kościoła.
W kolejnych latach rozpoczął się okres odrodzenia, który w 1986 r przyniósł przyjęcie Regulaminu Życia Apostolskiego (RŻA). W nim zdecydowanie utrzymano istotę Stowarzyszenia w pierwotnej idei Księdza Bosko, jednak wzięto także pod uwagę współczesne potrzeby społeczne.
Jest nas więcej, jesteśmy obecni w większej liczbie miejsc świata, jednak niemniej ważne jest, że rośnie świadomość naszego powołania jako świeckich odpowiedzialnych, zdolnych do znaczących działań pastoralnych.
Od lat 90. świat prędko zmienia się politycznie, społecznie, technologicznie, naukowo, także i Salezjanie Współpracownicy nie mogą pozostawać z tyłu. Stąd poczucie potrzeby przestudiowania na nowo regulaminu, który mógłby zostać dostosowany do możliwości, które się pojawiają w związku ze zmianami epoki.
W 2013 r. został ostatecznie przyjęty Program Życia Apostolskiego (PŻA) Stowarzyszenia Salezjanów Współpracowników, który przyniósł ze sobą 2 istotne nowości charakteryzujące nasze stowarzyszenie w XXI wieku.
Pierwsza: już nie Współpracownicy Salezjańscy, ale „Salezjanie Współpracownicy” – nie jest to zmiana tylko leksykalna, ale przede wszystkim substancjalna. Podkreślona została istota powołania do bycia Salezjaninem/Salezjanką.
Druga: to jest „Program życia”, a więc nie zbiór norm, lecz przewodnik, w jaki sposób utrzymać całe Stowarzyszenie na drodze wytyczonej przez Księdza Bosko 144 lata temu, oferując Salezjanom Współpracownikom punkt odniesienia, z którego mogą czerpać wciąż odradzającą się energię potrzebną do życia i misji salezjańskiej.
Dziś tę szczególną rocznicę świętujemy w szczególnym momencie, który przeżywa cały świat. Jest to pandemia koronawirusa, który mocno uwarunkowuje nasze życia osobiste, rodzinne i życie stowarzyszenia.
Wielu z nas działa już, kierując się solidarnością, zarówno ekonomiczną, jak i materialną, martwiąc się o najbardziej potrzebujących w tym trudnym czasie.
Jako Salezjanie jesteśmy wezwani do dawania świadectwa nadziei w każdej sytuacji obecnej rzeczywistości.
Wielu zaczęło działać poprzez użycie nowych technologii komunikacyjnych, by utrzymać żywymi relacje z większą liczbą Salezjanów Współpracowników.
Dajemy upust naszej salezjańskiej kreatywności, by dotrzeć wszelkimi sposobami do Salezjanów Współpracowników naszych Centrów.
Spojrzenie w przyszłość zaczyna się od zakończenia IV Kongresu Światowego, który odbył się w październiku 2018 r., podczas którego wyznaczyliśmy główne zadanie:
„Kroczyć wspólną drogą z młodymi w kierunku nowego społeczeństwa bardziej chrześcijańskiego i humanistycznego, które niejednokrotnie jest naznaczone brakiem sensu życia, godności ludzkiej, kryzysem rodziny, sytuacją socjoekonomiczną i nowymi technologiami”.
Pandemia przeminie, a po powrocie do codzienności to wyzwanie będzie aktualne bardziej niż nigdy, z powodu późniejszych zmian, jakie prędko nastaną w społeczeństwie z powodu obecnych wydarzeń.
Ale te wyzwania stanowią także możliwości rozwoju każdego z nas i całego Stowarzyszenia, o ile będziemy potrafili działać w sieci.
Będziemy musieli dzielić się doświadczeniami, kultywować świadomość wymiaru światowego stowarzyszenia, działać tak, by rozwijało się poczucie przynależności.
W tak trudnym momencie uczcijmy nasze 144 lata głośnym krzykiem nadziei, prosząc Marię Wspomożycielkę, Panią trudnych czasów, by nas podtrzymywała w pewności, że nie zabraknie jej wsparcia.
Kroczmy razem dalej z odwagą i pokorą, gdyż razem damy radę!
Wspaniałej rocznicy!
Koordynator Światowy
Antonio Boccia
Italiano:
https://www.asscc-mondiale.org/webSite/?p=2723&lang=it
Drodzy Salezjanie Współpracownicy, Delegatki i Delegaci, Radni Światowi, jesteśmy blisko Wielkanocy i z radością dzielę się z wami tym przesłaniem. Ten nagły stan związany z epidemią, którego doświadczamy obecnie, zmienia nasze codzienne nawyki. Ograniczenia wprowadzane w wielu krajach zmuszają nas do izolacji społecznej, o której nigdy byśmy nie pomyśleli.
Wszyscy jesteśmy zaangażowani na różnych poziomach - rodziny, pracy, Stowarzyszenia - i to nie pozwala nam pozostać obojętnymi. Ta nadzwyczajna sytuacja gwałtownie wkroczyła w nasze życie i czasami trudno nam reagować. Ale nie możemy tracić odwagi. Jako Salezjanie Współpracownicy jesteśmy powołani do życia naszą Obietnicą w warunkach życia, w których się znajdujemy. Nawet teraz, kiedy ma miejsce pandemia. Podczas kongresu w Rzymie, który odbył się w 2018 r., jako Stowarzyszenie Salezjanów Współpracowników, zaakceptowaliśmy wyzwania na okres sześciu lat, zwracając uwagę na wiele aspektów, które stanowią również dla nas wyzwanie w tym czasie. Zwracamy uwagę na Rodziny, poczynając od naszych i czyniąc się nosicielami nadziei wobec tych, którzy mieszkają blisko nas, martwiąc się czy nie potrzebują tego, co jest konieczne do życia, ponieważ mogą istnieć rodziny, w których nie ma pracy. Dbamy o osoby starsze i chore, sprawiając, że nasza obecność jest odczuwalna w taki sposób, w jaki każdy może to zrobić. Zwracamy uwagę na młodych ludzi, którzy czują się zdezorientowani w tych chwilach. Są zmuszeni do stylu życia, który nie zawsze jest bliski ich naturalnemu pragnieniu spotykania się i bycia razem. Stajemy się punktem odniesienia jako dorośli w wierze, przekazując im nadzieję na przyszłość. Mówimy im o przeszłych doświadczeniach przeżywanych w podobnych sytuacjach (trzęsienia ziemi, wojny, ...), aby pomóc im zrozumieć, że wspólnie i z ufnością pokonamy nawet te trudne dni. Wierzymy, że „wszystko będzie dobrze”. Zwracamy uwagę na salezjanów współpracowników naszych centrów, delegatów, aspirantów, aby uniknąć poczucia opuszczenia, które może powstać z powodu trudności w komunikowaniu się, spotykaniu się. Zbliżmy się do rodzin tych, którzy zmarli w wyniku tej pandemii. Utrzymujmy żywe kontakty ze wszystkimi naszymi braćmi i siostrami z Rodziny Salezjańskiej w okolicznościach, w których żyjemy. Są oni częścią naszej rodziny i musimy wykazywać zainteresowanie wobec nich. Z zadowoleniem przyjmujemy słowa Papieża Franciszka, który zaprasza nas do wydobywania kreatywności miłości. Dla nas jako salezjanów kreatywność jest naszą charakterystyczną cechą. Pomagają nam obecne środki komunikacji (czaty wideo, serwisy społecznościowe, ...). Wykorzystajmy je, aby wzbudzić nadzieję. Poświęćmy dany nam czas na modlitwę, formację, podtrzymywanie relacji, nawet jeśli tylko przez telefon. Znajdźmy nowe sposoby na zbliżenie się do wszystkich, których znamy, także poprzez solidarność gospodarczą poprzez lokalne interwencje. W tej chwili kontakty z sytuacjami, o których wie każde Centrum, są bardziej skuteczne.
Nie możemy pozwolić, by dni minęły, a my nie będziemy protagonistami w miejscach, w których jesteśmy, za pomocą środków, którymi dysponujemy, pozostając w domu i przestrzegając zasad narzuconych przez różne rządy. Nawet w ten sposób ukonkretniamy nasze bycie „dobrymi chrześcijanami i uczciwymi obywatelami”. Entuzjazm, radość i nadzieja, które będziemy w stanie dać w tych chwilach, są oparte na pewności, że Pan nas nie opuści. Jest teraz wśród nas, choć czasem trudno jest dostrzec Jego obecność, wspiera nas i zaprasza do nadziei. Ten, który przeszedł przez krzyż w Wielki Piątek, nadal mówi nam, że po nim jest Niedziela Zmartwychwstania.
To jest kreatywność Miłości, którą musimy obecnie wydobywać z naszego codziennego życia. Wszystkim wam życzę Radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, a także wszystkim waszym bliskim.
Chrystus naprawdę zmartwychwstał.
Tłumaczenie: Małgorzata Gajos
Drodzy Salezjanie Współpracownicy!
Jako Rada Światowa wspólnie kroczymy drogą służby Stowarzyszeniu. Odkryliśmy piękno misji, która nam została powierzona: wychowania młodzieży. Jesteśmy świadomi wielkiej odpowiedzialności – cywilnej i religijnej – którą mamy wobec formowania przyszłych pokoleń młodych ludzi i salezjanów współpracowników. Zdaliśmy sobie sprawę, że nasza praca jest misją, która sprawia, że wzrastamy jako osoby, i która przygotowuje nam miejsce w różnych rzeczywistościach, które, jak nasza, służą dobru wspólnemu. Dziękuję Wam wszystkim za Waszą hojną dyspozycyjność. Sytuacja, którą tak dobrze znamy i boleśnie przeżywamy sprawia, że spotkanie przewidziane na maj nie może mieć miejsca. Jesteśmy wszyscy wstrząśnięci doniesieniami, które do nas przychodzą. Zagraża nam niewidzialny wróg, który zmienia to, co dla naj najistotniejsze: relacje międzyludzkie. My zaś stajemy się bezbronni i mizerni. Ale jednocześnie odkrywamy piękne oblicze Stowarzyszenia, solidarnego i hojnego w tym trudnym czasie. Nasza chrześcijańska solidarność dociera do wszystkich ofiar tej epidemii, nasze szczere podziękowania kierujemy do wszystkich tych, którzy za cenę życia opiekują się naszymi krewnymi i przyjaciółmi w szpitalach. Dziękujemy lekarzom, pielęgniarkom oraz wszystkim, którzy nie mogą opuścić swoich miejsc pracy, by zagwarantować nam przeżycie.
Ale nasze powołanie i nasza misja nie idzie na „kwarantannę”, ponieważ nasze powołanie musi być żywe w każdych okolicznościach. W czasie „pandemii”, podczas której jesteśmy zmuszeni „pozostawać” w domach w poczuciu odpowiedzialności, stawiamy sobie pytanie, jaka powinna być postawa salezjanina współpracownika. Pytamy siebie o to my sami, ale pytają także młodzi, przyjaciele, wierzący i niewierzący. Nie będąc przygotowanymi do zmierzenia się z czasem odizolowania, przede wszystkim nie możemy popadać w panikę. Niezwykły lęk zdaje się opanował świat. Wirus zasiewa strach, trwogę i śmierć. Opustoszałe place, zamknięte sklepy, puste kościoły przywodzą na myśl sceny z innych czasów, przez co rodzi się niewyobrażalny lęk. COVID-19 wdarł się w nasze życie, gwałtownie hamując nasze przyzwyczajenia i wywracając do góry nogami to, co uznawaliśmy za pewne. Oczywiście władze cywilne i służby sanitarne powtarzają nam, że jedynym remedium jest zostać w domu z obietnicą: „Wszystko będzie dobrze”. Ale czy salezjanin współpracownik może zostać w domu bierny i obojętny? Jaki ma sens powiedzenie, że „Wszystko będzie dobrze”? I tu właśnie salezjanin współpracownik musi „żyć swoim powołaniem”, by udzielić odpowiedzi na pytania postawione samemu sobie i przez innych. Ludzkość stoi na rozdrożu: albo trzecie tysiąclecie będzie duchowe, albo ludzkość nie będzie miała przyszłości. Bez Boga człowiek umiera w relacjach i w swoim przywiązaniu, zamyka się sam w sobie, odczuwając życie jako bezsensowne. „Wszystko będzie dobrze”, tylko że poprzez wyrzucenie Boga z życia publicznego społeczeństwo nie stanie się lepsze. W rzeczywistości zacznie brać pod uwagę gorsze aspekty. Jeśli odrzuca się Boga, marnuje się także sens człowieka, który objawia się tylko w rodzinie. Społeczeństwo bez wartości ryzykuje, że stanie się nowoczesną „Wieżą Babel”. Bez wątpienia, rzeczywistość, którą przeżywamy, stawia w kryzysie naszą wiarę. Tym, którzy wątpią w miłość Bożą i w pandemii widzą Bożą karę, należy odpowiedzieć, że Bóg jest Bogiem żyjących, że Ojciec, który jest Miłością, wciąż przebacza ludziom niezależnie od ich zachowania. Bóg Ojciec nie karze, on jest Miłosierdziem. Jego miłość jest nieograniczona, ogarnia nią nawet niewdzięczników i niegodziwców. Oczywiście, musimy się modlić i prosić Boga, aby powstrzymał pandemię, ale wciąż musimy działać, by uwalniać nowe energie miłości i hojności zdolne do pohamowania zła, tak jak to czynił Ksiądz Bosko w czasach tak trudnych jak nasze, z ufnością, że jesteśmy już więcej niż zwycięzcami, ponieważ światło rozprasza mroki ciemności, a ciemności go nie przemogły i nie przemogą. Chrystus zmartwychwstał. Zycie jest silniejsze od śmierci. Miłość przezwycięża zło.
Jak widzicie, najdrożsi Salezjanie Współpracownicy, to głębokie przekonanie musi przenikać całe nasze życie i wszelkimi dostępnymi sposobami i środkami musimy je przekazywać młodzieży i dorosłym, którzy stawiają poważne pytania w tak ciężkim czasie. Pozostanie w domach z wiarą i miłością – to jest nasze powołanie i nasza misja w tym momencie.
Jeśli mocno wierzymy w tę prawdę, nie tylko jesteśmy dobrymi dziećmi Księdza Bosko, ale przeżywamy Wielkanoc, może i bez zewnętrznych obrzędów, ale w pełni, w naszych sercach.
To są moje życzenia dla każdego z Was, dla Waszych rodzin i dla całego Stowarzyszenia.
Wesołych Świąt!
Ksiądz Giuseppe Casti